Mój pradziad Michał był oficerem atamana Petlury. Brał udział w wyprawie kijowskiej, lecz potem słuch o nim zaginął.

Jako ochotnik zaciągnął się pradziad mojej żony, Zygmunt Grąbczewski. Słuzył w 2 szwadronie Pułku Jazdy Tatarskiej.