Lata 90-te kojarzą mi się przede wszystkim z biedą spowodowaną transformacją ustrojowo-gospodarczą. Tak, popieram wolny rynek i kapitalizm, jestem przeciwnikiem centralnego planowania i w ogóle socjalizmu.

Mój ojciec był przedsiębiorcą. Prowadził relatywnie średnią firmę budowlaną. Właśnie w 1996 r. musiał zakończyć działalność ze względów finansowych. Nie chodziło o złe gospodarowanie, ale o uczciwość. Miał jedno duże zlecenie, jednak kontrahent – obecnie organizacja pożytku publicznego nie wywiązał się z płacenia należności.

Tak złodzieje i opieszałe sądy likwidowały rodzimy biznes.